piątek, 29 kwietnia 2016
czwartek, 28 kwietnia 2016
Joga
Drodzy Rodzice!
Zajęcia "Joga dla przedszkolaków" prowadzona jest przez Wojciecha Cywińskiego, wg. autorskiego programu opisanego na stronie www.otoszczesliwigeniusze.pl
Pragniemy poinformować Państwa,że bardzo wnikliwie analizujemy każdą współpracę z nauczycielami, trenerami z zewnątrz. Tę również wzięłyśmy pod uwagę, że względu na przekaz i cel, jaki mają zajęcia z jogi. Chcemy zaznaczyć jednocześnie, że nie zgadzamy się ze wszystkimi metodami stosowanymi przez prowadzącego, co jasno wyrażamy w bezpośrednim kontakcie.
Dzieci, które nie radzą sobie z emocjami a w zasadzie w ich zalewie, w momentach podkreślania wagi rywalizacji, mają, zgodnie z założeniem prowadzącego, pozostać w tym same. Kiedy jesteśmy świadkami takich momentów, wspieramy dzieci, dając im możliwość opłakania i wyrażenia swojej tęsknoty za byciem ważnym i kompetentnym, czy branym pod uwagę. Zdajemy sobie sprawę, że nie mając możliwości bycia ( w każdym takim momencie) z dzieckiem doświadczającym bólu ,jakim jest brak zrozumienia i dodatkowego bólu, wynikającego z braku empatycznego dorosłego towarzysza, dzieci pozostają ze smutkiem i z wielką niewiadomą idą do domów.
Nie mamy jednak możliwości zmiany autorskiego programu prowadzącego. Próbujemy odnaleźć się same , mając na względzie przede wszystkim emocjonalne bezpieczeństwo naszych wychowanków. Czasami reagujemy całym naszym "ja" , nie mając w sobie zgody na pewne standardy Pana Wojtka.
Chcąc znaleźć rozwiązanie,proponujemy Państwu indywidualne spotkania z prowadzącym, jeżeli zauważycie trudności Waszych dzieci w uczestnictwie w tychże zajęciach i ustalenie , jak widzielibyście dalszą współpracę.
Prosimy o zgłaszanie ewentualnej chęci rozmowy i spotkania z Panem Joginem, ustalimy wówczas termin.
Zajęcia "Joga dla przedszkolaków" prowadzona jest przez Wojciecha Cywińskiego, wg. autorskiego programu opisanego na stronie www.otoszczesliwigeniusze.pl
Pragniemy poinformować Państwa,że bardzo wnikliwie analizujemy każdą współpracę z nauczycielami, trenerami z zewnątrz. Tę również wzięłyśmy pod uwagę, że względu na przekaz i cel, jaki mają zajęcia z jogi. Chcemy zaznaczyć jednocześnie, że nie zgadzamy się ze wszystkimi metodami stosowanymi przez prowadzącego, co jasno wyrażamy w bezpośrednim kontakcie.
Dzieci, które nie radzą sobie z emocjami a w zasadzie w ich zalewie, w momentach podkreślania wagi rywalizacji, mają, zgodnie z założeniem prowadzącego, pozostać w tym same. Kiedy jesteśmy świadkami takich momentów, wspieramy dzieci, dając im możliwość opłakania i wyrażenia swojej tęsknoty za byciem ważnym i kompetentnym, czy branym pod uwagę. Zdajemy sobie sprawę, że nie mając możliwości bycia ( w każdym takim momencie) z dzieckiem doświadczającym bólu ,jakim jest brak zrozumienia i dodatkowego bólu, wynikającego z braku empatycznego dorosłego towarzysza, dzieci pozostają ze smutkiem i z wielką niewiadomą idą do domów.
Nie mamy jednak możliwości zmiany autorskiego programu prowadzącego. Próbujemy odnaleźć się same , mając na względzie przede wszystkim emocjonalne bezpieczeństwo naszych wychowanków. Czasami reagujemy całym naszym "ja" , nie mając w sobie zgody na pewne standardy Pana Wojtka.
Chcąc znaleźć rozwiązanie,proponujemy Państwu indywidualne spotkania z prowadzącym, jeżeli zauważycie trudności Waszych dzieci w uczestnictwie w tychże zajęciach i ustalenie , jak widzielibyście dalszą współpracę.
Prosimy o zgłaszanie ewentualnej chęci rozmowy i spotkania z Panem Joginem, ustalimy wówczas termin.
Sen Żyrafy
"Tak długo, gdy chwaląc, nagradzając i pozytywnie oceniając, chcemy osiągać to, by dziecko powtarzało dane zachowanie lub też z niego zrezygnowało, by zrobić nam przyjemność, tak długo odbieramy mu frajdę z robienia czegoś dla siebie samego. Stosując ocenę zamiast informacji zwrotnej i nagrodę zamiast uznania, doceniamy, sprawiamy,że dziecko staje się zależne od nas, a nie odpowiedzialne za siebie same."
Sen żyrafy. Empatyczna komunikacja z dziećmi. Projekt Porozumienia bez Przemocy dla przedszkoli .
Frank i Gundi Gaschler
Już niedługo,8-10 października, Kadra Pluszowego Misia będzie uczestniczyła w warsztatach prowadzonych przez niemieckiego terapeutę , mediatora i trenera Porozumienia bez Przemocy FRANKA GASCHLERA .
Warsztaty wspierają nauczycieli i opiekunów w tworzeniu instytucji opartej na silnej więzi, zaufaniu, współpracy i poszanowaniu. Podczas dwóch dni pracy będziemy ćwiczyć , jak dawać dzieciom "korzenie i skrzydła". Nieustanne rozwijanie swoich umiejętności i kompetencji jest dla nas niezwykle ważne, bo dodaje skrzydeł nam samym :) i daje coraz większe szanse dzielenia się.
Już się cieszymy :)
Pozdrawiamy ciepło, zachęcając do lektury książki :)
środa, 27 kwietnia 2016
CZY KLAPSY RZECZYWIŚCIE SZKODZĄ? NOWE BADANIA
Jakiś czas temu wyjaśniałam wam, że
między doniesieniami za świata nauki nie można stawiać znaku równości. W
hierarchii ważności publikacji wysoko stoją jednak tzw. badania randomizowane
oraz meta-analizy. Te pierwsze zakładają losowe przydzielanie uczestników
eksperymentu do grup, dzięki czemu niweluje się wpływ niekontrolowanych
zmiennych na wyniki eksperymentu.
W przypadku badań nad wpływem klapsów na rozwój i zachowanie
dzieci badanie to wyglądałoby mniej więcej tak, że w kilku wybranych szpitalach
matkom po porodzie mówi się – hej Ty, Ty będziesz wychowywać swoje dziecko
stosując klapsy, a Tobie nigdy, przenigdy nie wolno ich stosować. Przyznacie,
że takie badanie nie ma racji bytu, bo nikt się na to nie zgodzi od rodziców
zaczynając, a na komisjach etycznych kończąc. Dlatego takimi badaniami na temat
klapsów nie dysponujemy.
Ale od paru dni dysponujemy piękną meta-analizą. Meta-analizy
to przeglądy dostępnych doniesień z określonego obszaru badawczego, które
poddaje się krytycznej analizie statystycznej. Innymi słowy w meta analizach
dzięki zastosowaniu specjalnych metod statystycznych zbiera się wszystkie opublikowane
dotąd dane do kupy i patrzy co wychodzi, co się zgadza, a co nie.
Wspomniana przeze mnie pachnąca świeżością meta-analiza
poświęcona klapsom, przyjrzała się badaniom na ten temat opublikowanym w ciągu
ostatnich 50 lat w których sumarycznie udział wzięło 160 927 dzieci, czyli
naprawdę ogromna grupa. Co więcej, w meta analizie tej brano pod uwagę
wyłącznie te badania w których faktycznie chodziło li tylko o klapsy – to
ważne, bo dość często w badaniach sprawdza się generalnie stosowanie kar
fizycznych, czyli także chociażby uchodzące za bardziej brutalne niż „zwykły
klaps” metody jak uderzanie pasem albo jakimkolwiek innym przedmiotem, co jak
słusznie się domyślacie może nieco zakłócać ostateczne wyniki. Dlatego
podkreślę jeszcze raz – w badaniach, które były brane pod uwagę w tej
meta-analizie nie stosowano wobec dzieci żadnej innej formy przemocy fizycznej
poza klapsem, rozumianym jako uderzenie otwartą dłonią w pośladki lub kończyny.
Co się okazało?
Ano analiza dostępnych danych wykazała, że stosowanie klapsów
wpływa negatywnie na dziecko. Niespodzianka taka… Dawanie klapsów korelowało z
negatywnymi konsekwencjami w 13 z 17 analizowanych obszarów w tym m.in. w
zwiększonej ilości agresywnych i antysocjalnych zachowań, eksternalizacji
problematycznych zachowań, trudności w odróżnianiu tego co dobre od tego co
złe. Dorośli, którzy dostawali klapsy w dzieciństwie częściej też mieli problem
z chorobami natury psychicznej.
Innymi słowy 50 lat badań potwierdziło, że dawanie klapsów
może mieć dla dziecka szkodliwe skutki, a co więcej badaczom wyszło także, że
dawanie klapsów nie zwiększa u maluchów karności i posłuszeństwa wobec
rodziców. Nie zwiększa ani krótko- ani długofalowo, czyli jakby nie działa i
nie sprawdza się jako metoda dyscyplinująca. Zatem dając klapsa wcale nie
sprawiasz, że następnym razem dziecko „niczego nie przeskrobie”, za to
zwiększasz prawdopodobieństwo wystąpienia negatywnych zachowań u dziecka w
przyszłości (patrz wyżej).
Co więcej klaps to nie tylko klaps. Klaps to też bicie,
pozwólcie, że zacytuję słowa pierwszej autorki meta-analizy;
My jako społeczeństwo mamy tendencję do myślenia, że
klapsy i przemoc fizyczna to dwie różne rzeczy, tymczasem nasze badania
pokazują, że dawanie klapsów jest związane z takimi samymi negatywnymi
konsekwencjami jak przemoc fizyczna, tylko w nieco mniejszym stopniu. Mam
nadzieję, że uzyskane przez nas wyniki pomogą rodzicom zrozumieć potencjalne
szkody jakie mogą płynąć z wymierzania klapsów i skłonią ich do sięgania po
bardziej pozytywne formy dyscyplinowania.
Ja też mam taką nadzieję, choć doświadczenie mówi mi, że
zaraz pojawią się tłumy ludzi deklarujących, że oni dostawali klapsy i że nic
im nie jest. Cóż, ja ani
razu nie dostałam klapsa i
też mi nic nie jest. Nawet sobie całkiem nieźle radzę z tym całym życiem.
Trafia do was ten argument?
Niezależnie jednak od tego czy trafia czy nie, ani moja ani
wasza deklaracja i tak nie mają żadnego znaczenia w świetle 50 lat badań. 50
lat badań mówi bowiem wyraźnie, że klaps nie dość, że nie daje żadnych skutków
dyscyplinujących, to jeszcze może wiązać się z negatywnymi konsekwencjami.
Zanim więc kolejny raz wymierzysz klapsa zastanów się przez chwilę czy naprawdę
chcesz zaryzykować własnym dzieckiem – tym małym człowiekiem, który ufnie
oplata Twoją szyję ramionami oddając swój los w Twoje ręce i dając mu klapsa sprawdzić
na nim to co sprawdzono już na ponad kilkudziesięciu tysiącach innych dzieci…?
Alicja Kost
Alicja Kost
Gershoff,
Elizabeth T.; Grogan-Kaylor, Andrew. 2016. Spanking and Child Outcomes: Old
Controversies and New Meta-Analyses.
Subskrybuj:
Posty (Atom)