PLUSZOWY MIŚ

wtorek, 20 października 2015

Chwalić czy nie chwalić?


Kilka słów o uwadze niewartościującej…

DZIECI POTRZEBUJĄ NASZEJ UWAGI — TO FAKT NIEZAPRZECZALNY.
Bez niej czują się niekochane, nieważne i niepotrzebne.
Zgubne skutki stosowania pochwał
Słyszymy „chwalmy dzieci”, bo pozytywne wzmocnienie pokazuje im, jakie zachowanie jest przez nas pożądane, a jakie nie. Chwalenie czy karcenie dzieci to przykłady uwagi wartościującej, która ocenia, nakazuje, zakazuje, a czasem porównuje do zachowań innych dzieci.
Na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego przeprowadzono ciekawy eksperyment. Dzieci w wieku przedszkolnym układały wzory mozaikowe. Jedne w trakcie badania były chwalone w przesadny sposób, a drugie obdarzano uwagą niewartościującą (brak pochwał i porównań). Prace obu grup nie różniły się pod względem jakości wykonania. Natomiast, co ciekawe, dzieci chwalone przerwały zabawę po zakończonym badaniu, podczas gdy dzieci obdarzone uwagą niewartościującą bawiły się dalej.
Dlaczego? Chodzi o pochwały. Problem polega na tym, że jest to rodzaj uwagi oceniający i warunkowy. Chwalimy dzieci gdy na to zasługują i wtedy w ich główkach pojawiają się myśli: „Pochwalili mnie. Czy powtórzą to znowu? A jeśli przestaną mnie chwalić?”
Jeżeli w dzieciństwie jesteśmy nastawieni na pochwały, to podobnie funkcjonujemy w dorosłym życiu. Łapiemy się na tym, że robimy coś tylko po to, aby inne osoby doceniły nasze starania. Należy pamiętać, że potrzeba bycia dostrzeżonym, ważnym i akceptowanym jest jednym z najważniejszych dziecięcych pragnień.
Czym jest uwaga niewartościująca?
Uwaga niewartościująca pomaga dzieciom radzić sobie z porażkami i trudnościami, ponieważ nie tworzy uzależnienia od sukcesu.

Chwalić czy nie chwalić?
To trudne pytanie. Zwłaszcza że chwalę dzieci i młodzież z którymi pracuję. Przypominam sobie również chwile ze swojej pracy zawodowej, kiedy dawałam swoim podopiecznym niewartościującą uwagę. Jeden moment pamiętam szczególnie. Było to w trakcie kolonii. Dzieci były w wieku 5–7 lat i co rano wychodziły przed dom łapać owady po to, by obserwować je przez lupę. Ja siedziałam przed domem na krześle z kubkiem gorącej herbaty. Zerkałam na dzieciaki, czasem do nich podchodziłam. Przez godzinę nie robiłam absolutnie nic szczególnego, po prostu „byłam”. Pamiętam, że był to dla nich czas swobodnej zabawy i jednocześnie relaks dla mnie. Być może warto spróbować pobyć ze swoim dzieckiem w taki właśnie sposób, wysyłając w ten sposób komunikat: „jestem w pobliżu, widzę cię, jesteś dla mnie ważny”.
Co zamiast pochwały?
Uwaga niewartościująca – proste przykłady:
przyklady-uwagi-niewartosciujacej1

Systematyczne obdarzanie uwagą niewartościującą przydaje się:
Jeśli chcemy nauczyć dziecko stawiania granic — chwaląc tylko to, że zjadło obiad albo pożyczyło koledze kredkę. Zapominamy, że dziecko, odmawiając albo wyrażając swoją niechęć do zjedzenia wszystkiego z talerza, uczy się stawiania granic. Przyda mu się to zwłaszcza wtedy, gdy będzie chciało odmówić koledze papierosa lub narkotyków.
Gdy chcemy, żeby dziecko było kreatywne i wykazywało się własnymi pomysłami — nie wszystkie z nich muszą się nam podobać, ale w kreatywności ważniejsze jest, żeby pozwolić głowie na różne pomysły. Oceniać je można później wspólnie — jest to przydatna umiejętność w wielu zawodach oraz w życiu prywatnym.
Gdy dzieci są nieśmiałe i niechętne do nawiązywania kontaktu — obdarzając je uwagą niewartościującą nie naruszamy ich granic, jednocześnie dając im poczucie bycia dla kogoś ważnym.
W radzeniu sobie z trudnościami wychowawczymi dzieci, które, poprzez zachowania nieakceptowane przez nas, przywołują uwagę dorosłych. Obdarzając ich uwagą zanim jeszcze zrobią coś, co nam się nie spodoba, tracą powód do rozrabiania.
Gdy rozwój dziecka nie przebiega prawidłowo — w pracy z dzieckiem ze specjalnymi potrzebami dobrze sprawdza się towarzyszenie mu w każdej jego aktywności, dlatego też zauważa się to, że rzuciło kredkami, jeśli nigdy nie wzięło ich do ręki.
Uwaga niewartościująca to ciekawa alternatywa dla pochwał i kar, tak chętnie przez nas stosowanych. Ciekawa i potrzebna, ponieważ dając dziecku naszą uwagę rezygnujemy tym samym z ocen i porównań, a wtedy rodzicielski komunikat brzmi: „Jesteś dla mnie ważny, kocham Cię bez względu na to, co robisz”. Czy można dać dziecku coś piękniejszego?
.
Natalia Knap
psycholog, trener.
W pracy bliskie jej są podejścia:
humanistyczne i skoncentrowane na rozwiązaniach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz